35 lat temu Joanna Szczepkowska ogłosiła koniec komunizmu w Polsce
Powstanie Solidarności, stan wojenny, Okrągły Stół, powstanie rządu Tadeusza Mazowieckiego, plan Balcerowicza, w końcu samorozwiązanie PZPR. Wszystkie te czynniki miały istotny wpływ na upadek PRL by mogła powstać III Rzeczypospolita. Jednak zanim jakiekolwiek zmiany nastąpiły, czy to na poziomie politycznym czy społecznym, ludzie potrzebowali dodatkowego bodźca, sygnału, że pewna epoka mimo wszystko już się skończyła.
Na przełomie lat 1988/1989 r. rozpoczęły się w Polsce powolne zmiany, których symbolicznym początkiem były obrady „Okrągłego Stołu” trwające od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 r. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, demokratycznej opozycji oraz stron kościelnych. W trakcie rozmów ustalono podział stref wpływów pomiędzy dwa obozy. Wcześniej, nieoficjalnie, przedstawiciele obozu ówczesnej władzy spotykali się w Magdalence i willi przy ul. Zawrat z Lechem Wałęsą i niektórymi reprezentantami środowisk opozycji demokratycznej.
>>> CZYTAJ TAKŻE: 7 października 1944 r. utworzono Milicję Obywatelską
Pomimo tego, że transformacja odbywała się pod dyktando komunistów, zmian nie można było już zatrzymać a system komunistyczny musiał ustąpić. Jednak jego funkcjonariusze nie chcieli oddać tak po prostu władzy. Stąd pojawił się pomysł organizacji wyborów „kontraktowych” na początku czerwca tego samego roku. Niezależnie od wyniku, komuniści mieli mieć decydujący wpływ na przebieg spraw w Polsce, co podkreślił sam gen. Czesław Kiszczak, mówiąc: – „Dla nas najważniejsze jest wygranie wyborów, a nie styl, w jakim je wygramy. Nie możemy stracić władzy przy pomocy kartki wyborczej.”
Wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 r. przyniosły zdecydowane zwycięstwo opozycji solidarnościowej i jednocześnie druzgocącą porażkę komunistycznej władzy. Premierem został Tadeusz Mazowiecki. Jego wybór miał symboliczne znaczenie. Był pierwszym od zakończenia II wojny światowej niekomunistycznym szefem rządu w Europie Środkowo-Wschodniej. Równocześnie nadal ministrem spraw wewnętrznych był Czesław Kiszczak, a prezydentem wybranym przez Zgromadzenie Narodowe 19 lipca 1989 r. Wojciech Jaruzelski. Pomimo tego Polska rozpoczęła demontaż bloku państw socjalistycznych, a kulminacyjnym momentem była rozbiórka muru berlińskiego 9 listopada 1989 roku. Upadek systemu komunistycznego w Europie stawał się faktem, przynajmniej w wymiarze systemowym.
Wielu Polaków miało poczucie niesprawiedliwości transformacyjnej. Zapowiedziana przez premiera Mazowieckiego polityka tzw. grubej kreski de facto porzucała dekomunizację.
Ponadto dość innym istotnym problemem stała się zła sytuacja ekonomiczna kraju. Transformacja gospodarcza dla wielu Polaków oznaczała utratę pracy i źródeł utrzymania dla ich rodzin. W 1989 r. Polska miała gigantyczną, przeszło 250 proc. inflację, deficyt budżetowy wynoszący ponad 8 proc. PKB i dług zagraniczny przekraczający 42 mld dolarów. Dodatkowo nastąpił spadek produkcji, zamknięcie wielu nierentownych zakładów pracy. Dość szybkim zjawiskiem społecznym okazało się rosnące bezrobocie, osiągające w 1993 r. aż 16,4 proc.
Pomimo tego wielu ludzi było świadomych, że w roku 1989 coś się skończyło, że pewna epoka, trwająca od 1945 r., zmierza ku końcowi. Jednak nikt nie chciał tego w otwarty sposób przyznać. Sytuacja zmieniła się po wywiadzie aktorki Joanny Szczepkowskiej dla Dziennika Telewizyjnego, który utożsamiany był z reżimem komunistycznym. W sobotę, 28 października 1989 r. Joanna Szczepkowska została zaproszona do państwowej telewizji na krótki wywiad dotyczący życia osobistego i teatru. Po półtorej minuty rozmowy, zapytana o plany na przyszłość, Szczepkowska odpowiedziała, że chciałaby zająć miejsce dziennikarki i przekazać coś widzom:
– „Mam okazję siedzieć przy tym stole, chciałabym podać jedną wspaniałą wiadomość (…). Proszę państwa 4 czerwca 1989 skończył się w Polsce komunizm”.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Państwowe Muzeum na Majdanku obchodzi jubileusz 80-lecia (zdjęcia)
Pomimo tego, że spotkanie w telewizji nie było emitowane na żywo, jednak słów Szczepkowskiej nie wycięto. Wywiad z Dziennika Telewizyjnego szybko spotkał się z ogromnym entuzjazmem, a słowa aktorki okazały się potrzebnym bodźcem, którego pragnęli Polacy. Ta krótka informacja uświadomiła Polakom, że pomimo trudności jakie nastały, w związku z transformacją ustrojową, ten totalitarny system ustanowiony przemocą w 1945 r. w końcu się skończył.
fot. yt
źródło: IPN