Egzotyczny gość na balkonie przy ul. Głębokiej. Mieszkanka natknęła się na 1,5-metrowego węża
Nietypowe poranne spotkanie zaliczyła mieszkanka jednego z bloków przy ul. Głębokiej w Lublinie. Na jej balkonie wygrzewał się… spory wąż.
Sobotni poranek na długo pozostanie w pamięci jednej z lublinianek. Gdy wyszła na swój balkon, czekał tam na nią… wąż. Przerażona kobieta nie próbowała działać na własną rękę – natychmiast wezwała służby.
Na miejsce jako pierwsi dotarli strażacy, którzy zabezpieczyli zwierzę. Później gad trafił pod opiekę specjalistów z egzotarium przy lubelskim schronisku dla zwierząt. – Okazało się, że to wąż zbożowy, mierzący około 1,5 metra. Gatunek pochodzi z Ameryki Północnej i, choć wygląda groźnie, nie jest jadowity – wyjaśnia Bartłomiej Gorzkowski, kierownik placówki.
Jak podkreśla, to popularne zwierzę w domowych terrariach. Nie można więc wykluczyć, że uciekł właścicielowi. Bardziej prawdopodobne jednak, że ktoś go po prostu porzucił. – Niestety, takie sytuacje zdarzają się najczęściej w okresie wakacyjnym, kiedy egzotyczne pupile zaczynają „kolidować” z urlopowymi planami właścicieli – dodaje.
Wąż najprawdopodobniej dostał się na parterowy balkon, wspinając się po elewacji od strony trawnika, choć równie dobrze mógł wydostać się z jednego z wyższych mieszkań. Na razie nikt nie zgłosił się po jego odbiór.
Zwierzę przez najbliższe dwa tygodnie będzie przebywało w egzotarium na kwarantannie. Jeśli właściciel się nie odnajdzie, gad trafi do adopcji.
Fot. Fundacja Epicrates

