Podawali się za policjanta i prokuratora. Grozi im do 12 lat więzienia
Policja zatrzymała dwóch sprawców oszustwa na tzw. legendę. Sprawcy, podając się za policjanta i prokuratora, pod pozorem zagrożonych oszczędności w banku nakłonili mieszkankę Lublina do przekazania 20 tys. zł. Obydwaj odpowiedzą w warunkach recydywy. Grozi im do 12 lat więzienia.
Do oszustwa doszło w połowie listopada br. w Lublinie. Na telefon stacjonarny 70-letniej lublinianki zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika banku. Przekazał, że kobieta ma do odbioru list. Poprosił ją o podanie adresu zamieszkania. Pytał również o oszczędności, jakie posiada.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Podszywała się pod policjanta i odbierała pieniądze od seniorów. 36-latka w rękach policji
Chwilę później seniorka odebrała telefon od rzekomego „oficera śledczego” Policji, który ostrzegł, że jej pieniądze na koncie bankowym są zagrożone. Dodał, że policjanci prowadzą akcję wymierzoną przeciwko oszustom. By uchronić oszczędności, kobieta miała jak najszybciej wypłaciła oszczędności z swojego banku.
W kolejnych godzinach rozmowa z seniorką toczyła się przez jej telefon komórkowy. Aby uwiarygodnić siebie i opowiadaną historię, fałszywy policjant zalecił kobiecie zadzwonić na numer 112. Lublinianka nie rozłączając się, wybrała ten numer, a w słuchawce usłyszała głos mężczyzny, który potwierdził słowa przedmówcy.
Fałszywy policjant instruował 70-latkę, co ma robić w następnych krokach. Zgodnie z zaleceniami, kobieta poszła do swojego banku i wypłaciła 20 tys. złotych. Przez cały ten czas oszust był z seniorką w kontakcie telefonicznym.
70-latka z wypłaconą gotówką miała czekać pod blokiem. O umówionej godzinie pojawił się „tajny policjant” w założonej na twarzy maseczce , który zabrał od seniorki pieniądze. Dodał, że teraz gotówka w ramach prowadzonej akcji będzie poddana badaniom i będą pobierane z niej odciski palców.
Kiedy seniorka wróciła do domu, zadzwonił do niej kolejny telefon. Tym razem dzwonił „prokurator”, który potwierdził wersję „tajniaka”, że pieniądze znajdują się na komendzie i są badane.
Kiedy jeszcze tego samego dnia w mieszkaniu seniorki zjawiła się jej córka, wtedy 70-latka uzmysłowiła sobie, że została oszukana. O przestępstwie zostali powiadomieni policjanci.
– Sprawą zajęli się kryminalni z KWP oraz policjanci z „mienia” KMP w Lublinie. Ich operacyjne ustalenia doprowadziły do dwóch mieszkańców Gdańska, których podejrzewali o udział w podobnych przestępstwach. Policjanci we wtorek, 26 listopada, pojechali do Rzeszowa, gdyż mieli pewność, że w tym mieście planują kolejne oszustwa – przekazała nadkomisarz Anna Kamola, oficer prasowy KWP w Lublinie.
Zaskoczony 57-latek i jego 69-letnie wspólnik zostali zatrzymali w hotelowym pokoju. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nich kilka telefonów komórkowych, karty SIM, biżuterię oraz pieniądze walucie polskiej i zagranicznej.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Werbował do oszustw metodą „na policjanta”. 44-latek w rękach Policji
Mężczyźni zostali przewiezieni do Lublina i osadzeni w policyjnym areszcie. Obydwaj usłyszeli już zarzut oszustwa. Ponieważ byli już karani za podobne przestępstwo, odpowiedzą w warunkach recydywy.
Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędza w tymczasowym areszcie. Grozi im do 12 lat więzienia.
Tylko w tym roku na terenie woj. lubelskiego policjanci odnotowali ponad 200 oszustw na tzw. legendę. Straty, jakie ponieśli pokrzywdzeni oszacowano na ponad 5 milionów złotych.
fot. Policja
Pingback: Plaga pijanych kierowców w powiecie krasnostawskim
Pingback: Zabójstwo 45-latki z Dęblina. Syn ofiary tymczasowo aresztowany
Pingback: 41-latek ścigany m.in. za wymuszenia i oszustwa związane z uprawianiem prostytucji. Policja publikuje wizerunek