Ona nietrzeźwa, on z sądowym zakazem. Ta historia będzie miała swój finał w sądzie
Ponad 1,5 promila miał w organizmie 52-latka, która straciła kontrolę nad pojazdem i uderzyła w urządzenie energetyczne. Tuż po zdarzeniu zadzwoniła po znajomego, który przyjechał na miejsce swoim samochodem i zabrał ją do domu. Finał tej historii jest taki, że oboje wkrótce usłyszą zarzuty. Kobieta odpowie za jazdę „na podwójnym gazie”, a mężczyzna za… złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
Wszystko rozegrało się w niedzielny poranek, 29 września, w miejscowości Zaporze (gmina Radecznica). Zamojscy policjanci dostali zgłoszenie, że kierująca Mitsubishi zjechała na pobocze, a następnie uderzyła w rozdzielnię średniego napięcia.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Wyżnianka. Pijana 38-latka skosiła słup energetyczny
Na miejsce niezwłocznie udali się funkcjonariusze, którzy zastali tam jedynie uszkodzone Mitsubishi, bez kierowcy.
Stróże prawa szybko ustalili, że samochodem kierowała 52-latka z gminy Radecznica. Jak się okazało kobieta, tuż po zdarzeniu, skontaktowała się ze swoim znajomym i poprosiła go o pomoc. Ten zaś pośpiesznie przybył na miejsce i zabrał ją do domu. Tam właśnie zastali ich policjanci.
– 52-latka posiadała widoczne obrażenia potwierdzające, że brała udział w zdarzeniu drogowym. Badanie przeprowadzone przez funkcjonariuszy wykazało, że była nietrzeźwa. W organizmie miała ponad 1,5 promila alkoholu. Została od niej pobrana krew do badań, celem ustalenia dokładnego stężenia alkoholu w chwili kierowania pojazdem – przekazała aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk, oficer prasowy zamojskiej Policji.
Kobieta straciła już prawo jazdy. Policjanci, z powodu uszkodzeń, zatrzymali też dowód rejestracyjny samochodu, którym się poruszała.
Znajomy kobiety, który swoim Volkswagen przywiózł ją do domu, był trzeźwy. Pojawiło się jednak jedno „ale”. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że 51-latek z gminy Bychawa posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pijany przyjechał na stację po alkohol. Nie miał uprawnień i był poszukiwany
Finał tej historii jest taki, że zarzuty usłyszy zarówno 52-latka, jak i jej znajomy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości kobiecie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast 51-latkowi za niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych – nawet 5 lat za kratami.
fot. Policja
Pingback: Przeszarżował na krajowej "dwójce”. Teraz zapłaci 8,5 tys. złotych