Policjanci w roli strażaków. Pomogli seniorom gasić pożar i ewakuowali ich z zadymionego mieszkania

Mundurowi z nocnego patrolu zwrócili wczoraj uwagę na silne zadymienie na jednej z ulic Zamościa. Szybko zlokalizowali dom, z którego wydobywał się dym i podjęli próbę gaszenia zajętego ogniem pomieszczenia. Następnie wyprowadzili mieszkających tam seniorów i ewakuowali mieszkańców przyległego budynku.

Do zdarzenia wymagającego pilnej interwencji służb doszło w poniedziałek, 22 stycznia, tuż po północy w Zamościu. Przejeżdżający ulicą Reja policjanci, w trakcie patrolu zauważyli duże kłęby dymu unoszące się nad budynkami.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Tragiczny pożar domu w gminie Uścimów. Nie żyje 81-letni mężczyzna

– Funkcjonariusze szybko zlokalizowali źródło zadymienia. Był to budynek mieszkalny położony na ulicy Lwowskiej. Okazało się, że doszło tam do zapalenia się sadzy w kominie. W momencie pojawienia się policjantów 70-letnia kobieta rozmawiała już z operatorem numeru alarmowego. Natomiast jej mąż we własnym zakresie próbował poradzić sobie z niebezpieczną sytuacją – przekazała aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk, oficer prasowy Policji w Zamościu.

Jak się okazało, zagrożenie było realne, gdyż w domu pojawił się ogień.

Jeszcze przed przyjazdem strażaków policjanci zabrali z radiowozu gaśnicę i zaczęli gasić ogień, który objął ścianę jednego z pomieszczeń mieszkalnych. Jednak ogień szybko się rozprzestrzeniał, co uniemożliwiło im skuteczne ugaszenie pożaru. W tej sytuacji mundurowi wyprowadzili seniorów na zewnątrz, a także ewakuowali mieszkających w przylegającym budynku sąsiadów.

Małżeństwo trafiło pod opiekę ratowników medycznych. Na szczęście oboje nie wymagali hospitalizacji.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pożar domu w gminie Zamość. Strażacy znaleźli ciało 51-letniego mężczyzny

Jak się dowiedzieliśmy, małżonkowie skorzystali z pomocy znajomych, ponieważ w najbliższym czasie nie będą mogli zamieszkać w swoim domu.

Pracujący na miejscu strażacy, potwierdzili, że przyczyną pożaru było zapalenie się sadzy w kominie.

fot. Policja