Sterroryzował pracownika sklepu kanistrem z benzyną. Jego łupem padły zdrapki i losy na loterię

Policja zatrzymała 27-latka podejrzanego o dokonanie napadu na jeden ze sklepów przy ulicy 1 Maja w Lublinie. Mężczyzna wszedł do środka z kanistrem wypełnionym benzyną i zagroził pracownikowi podpaleniem. Jego łupem padł alkohol, papierosy oraz zdrapki i losy na loterię. Teraz grozi mu nawet do 20 lat za kratami.

Wszystko rozegrało się w ubiegłym tygodniu w Lublinie. Do jednego ze sklepów przy ulicy 1 Maja wszedł zamaskowany mężczyzna z kanistrem w ręku. Sprawca oświadczył, że za chwile wszystko spali, jeśli pracownik nie podporządkuje się jego żądaniom. Mężczyzna sterroryzował ekspedienta i przystąpił do rabowania. Jego łupem padły zdrapki i losy na loterię, alkohol oraz papierosy. Łączne straty oszacowano na blisko 30 tys. złotych.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Z nożem w ręku napadał na sklepy. Łupy ukrył w skarpecie

Kryminalni z „trójki” oraz komendy miejskiej, którzy pracowali nad ustaleniem tożsamości sprawcy napadu, już po kilku dniach wpadli na jego trop.

– Za napadem stał 27-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna został zatrzymany. W jego mieszkaniu operacyjni zabezpieczyli część skradzionych łupów – przekazał nadkomisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.

27-latek trafił do policyjnego aresztu. Następnie został doprowadzony do prokuratury gdzie usłyszał zarzuty rozboju z niebezpiecznym narzędziem.

We wtorek, 24 września, na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: 48-latek odpowie za kradzież rozbójniczą na konkubinie

Jeśli zarzuty się potwierdzą, mężczyźnie grozi nawet do 20 lat więzienia.

fot. Policja