Podpalił byłej partnerce stodołę, bo go zdenerwowała. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia

56-latek tak się zdenerwował na swoją byłą partnerkę, że podpalił jej stodołę. W środku znajdowały się m.in. maszyny rolnicze. Właścicielka wyceniła straty na ok. 200 tys. złotych. Podpalacz został zatrzymany i trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 20 października, po południu w gminie Międzyrzec Podlaski (powiat bialski). Służby dostały zgłoszenie, że na terenie niezamieszkałej posesji doszło do pożaru drewnianej stodoły.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Koszmar dwójki nastolatków. Mieli tylko podwieźć nieznajomych do sklepu, byli bici i polewani benzyną

Wewnątrz znajdował się sprzęt rolniczy, który podobnie jak budynek uległ zniszczeniu. Straty zostały oszacowane przez właścicielkę na ok. 200 tys. zł.

Już wstępne ustalenia strażaków wskazywały, że przyczyną tego zdarzenia może być podpalenie.

– W trakcie prowadzonych czynności policjanci zajmujący się sprawą potwierdzili, że udział w tym zdarzeniu może mieć były partner pokrzywdzonej, 56-latek bez stałego miejsca zamieszkania – przekazała nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy policji w Białej Podlaskiej.

Jeszcze tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sprawca podpaleń na lubelskim Czechowie w rękach policji. Grozi mu do 10 lat więzienia

56-latek usłyszał już zarzuty, do których się przyznał. Swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem na byłą partnerkę. Wczoraj Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

fot. Policja