Tragiczny wypadek w Chełmie. Nie żyje dwóch 18-latków, kierowca miał ponad 2 promile
Do tragiczny wypadku doszło wczoraj na ul. Ogrodowej w Chełmie. 19-letni kierowca Toyoty stracił panowanie nad autem. Samochód uderzył w słup oświetleniowy, potem w ogrodzenie posesji i dachował. W pojeździe znajdowało się aż 10 osób w wieku od 17 do 19 lat. Dwóch pasażerów zginęło na miejscu. Jak się okazało, kierowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Do wypadku doszło w niedzielę, 30 marca, ok. godz. 4:00 rano na ul. Ogrodowej w Chełmie.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący Toyotą w obszarze zabudowanym na prostym odcinku drogi nie dostosował prędkości do warunków ruchu w wyniku czego zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej, następnie w ogrodzenie posesji doprowadzając do przewrócenia się pojazdu – relacjonuje podkomisarz Kamil Karbowniczek, oficer prasowy lubelskiej Policji.
Jak się okazał, autem podróżowało 10 nastolatków w wieku od 17 do 19 lat. Wszyscy to mieszkańcy powiatu chełmskiego.
Niestety, na miejscu zginęło dwóch pasażerów. Dwójka nastolatków nie wymagała pomocy medycznej, natomiast kierowca i 5 pasażerów trafili do szpitala na badania.
– Po badaniach w szpitalu pozostała na obserwacji tylko jedna osoba. Pozosali nastolatkowie doznali ogólnych potłuczeń i zostali wypisani ze szpitala – przekazał podkomisarz Kamil Karbowniczek.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący pojazdem 19-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. W szpitalu okazało się, że nie doznał poważnych obrażeń.
Młody mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje będą z nim prowadzone dalsze czynności.
Na miejscu wypadku pracowali policjanci z Chełma pod nadzorem prokuratora z udziałem biegłego z zakresu wypadków drogowych.
Policja ustala obecnie dokładne okoliczności tego tragicznego wypadku.
Fot. Policja
