Pijany i bez uprawnień staranował ogrodzenie kaplicy
Surowe konsekwencje czekają 40-letniego kierowcę, który mając 2 promile alkoholu w organizmie wypadł z drogi i wjechał w ogrodzenie przydrożnej kaplicy. Jakby tego było mało kierował bez uprawnień.
Zdarzenie miało miejsce w ostatni piątek, tuż przed godziną 22:00 w miejscowości Stary Pożóg (powiat puławski). Kierujący Peugeotem wjechał w ogrodzenie przydrożnej kaplicy.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Kompletnie pijany 46-latek omal nie wjechał w dzieci. Ujęli go świadkowie
O fakcie policję powiadomili świadkowie, którzy usłyszeli huk i zobaczyli jak 40-latek ucieka z miejsca kolizji.
– Na miejscu policjanci zastali świadków zdarzenia oraz kierowcę Peugeota, który najpierw oddalił się z miejsca zdarzenia, po czym wrócił – relacjonuje komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Policji w Puławach.
Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że mężczyzna był nietrzeźwy. W organizmie miał 2 promile alkoholu. Ale to nie wszystko. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach, wyszło na jaw, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Stracił je za to samo przestępstwo.
40-latek najpierw został przetransportowany do szpitala, a po zaopatrzeniu ran osadzony w policyjnym areszcie.
Gdy wytrzeźwiał, został przesłuchany. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości będąc uprzednio karanym za ten sam czyn, oraz za spowodowanie kolizji drogowej.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: 45-latek zgotował żonie piekło, a na koniec ją okradł
Grozi mu do lat 5 za kratami i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Musi liczyć się także z dotkliwymi konsekwencjami finansowymi.
fot. Policja