Pijacki rajd nie swoim autem zakończył uderzeniem w drzewo
Do 5 lat więzienia grozi 22-latkowi, który odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu. Znudzony wspólną podrożą ze znajomymi, zabrał auto kolegi i postanowi zaprezentować swoje umiejętności za kierownicą. Swoje popisy zakończył uderzeniem w drzewo i ogrodzenie pobliskiej posesji. Jak się okazało był pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło w niedzielny poranek, 12 stycznia, kilka minut po godzinie 5:00 rano w miejscowości Czemierniki (powiat radzyński).
>>> CZYTAJ TAKŻE: Czołowe zderzenie osobówek w gminie Łaziska. Jedna osoba ciężko ranna, dwie trzeźwieją w policyjnym areszcie
– Policjanci z radzyńskiej komendy ustalili, że 22-letni mieszkaniec Radzynia Podlaskiego podróżował wraz z czwórką znajomych samochodem marki Audi A8 będąc wówczas pasażerem auta. Kiedy kierujący Audi zatrzymał się pod jednym z domów i wysiadł z innymi pasażerami na zewnątrz auta, 22-latek postanowił kontynuować dalej podróż – relacjonuje podkomisarz Piotr Mucha, oficer prasowy Policji w Radzyniu Podlaskim.
Mężczyzna swoje rajdowe popisy zakończył uderzeniem w drzewo i ogrodzenie pobliskiej posesji. Po wszystkim uciekł z miejsca zdarzenia.
22-latek został szybko odnaleziony. Młody mężczyzna trafił do szpitala. Tam, w trakcie badań laboratoryjnych wyszło na jaw, że znajdował się pod wpływem alkoholu.
– Z uwagi na powyższy fakt została pobrana od niego krew w celu ustalenia dokładnej zawartości w organizmie – poinformował podkomisarz Piotr Mucha.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Podczas pościgu próbował zepchnąć radiowóz z drogi. Był pijany i kierował bez uprawnień
22-latek, który po badaniach opuścił placówkę medyczną, trafił prosto do policyjnego aresztu.
Teraz czekają go spore kłopoty. Oprócz krótkotrwałego użycia pojazdu, odpowie za jazdę na podwójnym gazie. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
fot. Policja
Pingback: Po pijaku spowodowywała wypadek, kierowca drugiego auta walczy o życie w szpitalu. Grozi jej do 12 lat więzienia