Start Lublin lepszy po thrillerze z Treflem Sopot. Potrzebne były aż dwie dogrywki!
To było prawdziwe widowisko, które na długo pozostanie w pamięci kibiców. W 9. kolejce Start Lublin pokonał na własnym parkiecie aktualnych mistrzów Polski – Trefl Sopot 122:121. Do rozstrzygnięcia tego koszykarskiego dreszczowca potrzebne były aż dwie dogrywki! Dla podopiecznych Wojciecha Kamińskiego to piąte zwycięstwo w tym sezonie.
Mecz od pierwszego gwizdka trzymał w napięciu. Czerwono-czarni szybko narzucili swoje tempo, a CJ Williams błyszczał skutecznością. Po jego udanych akcjach gospodarze zakończyli pierwszą kwartę z przewagą pięciu punktów (21:16).
>>> CZYTAJ TAKŻE: Start Lublin z czwartą wygraną w sezonie
Druga odsłona to popis gości, którzy dzięki dynamicznym zagraniom Nicka Johnsona odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Start jednak nie pozostał dłużny – odpowiedział serią 8:0 i odzyskał kontrolę nad grą. Ostatecznie na dużą przerwę lublinianie schodzili z minimalnym, jednopunktowym prowadzeniem po celnych rzutach wolnych Filipa Puta.
Po zmianie stron Trefl przejął inicjatywę. Świetna dyspozycja Geoffreya Groselle’a pozwoliła gościom zbudować przewagę sięgającą ośmiu punktów. Ale prawdziwe emocje były dopiero przed nami.
W czwartej kwarcie Start rzucił się do odrabiania strat. Courtney Ramey zagrał koncertowo, zbliżając gospodarzy na dwa punkty. CJ Williams wyrównał, a po chwili przechwyt Rameya mógł dać zwycięstwo podopiecznym Wojciecha Kamińskiego. Jego rzut na wagę meczu okazał się jedna niecelny. Dogrywka stała się faktem.
W pierwszym dodatkowym czasie gry emocje sięgnęły zenitu. Przyjezdni zaczęli mocno (0:5), ale trafienia Rameya i Drame ponownie wyrównały wynik. Na siedem sekund przed końcem lublinianie mieli trzy punkty przewagi, lecz Jarosław Zyskowski wyrównał i wymusił drugą dogrywkę.
W niej o losach meczu zadecydowały chłodne głowy gospodarzy. Kluczowe trójki Williamsa i Michała Karolaka oraz decydująca akcja Rameya dały Startowi prowadzenie. W końcowe o emocje zadbał jeszcze Witliński, który miał szansę na przechylenie szali na korzyść Trefla, ale piłka po jego rzucie nie znalazł drogi do kosza. To oznaczało zwycięstwo Startu 122:121!
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Motor podzielił się punktami z wiceliderem tabeli
Start Lublin – Trefl Sopot 122:121 (21:16, 22:26, 27:35, 23:16, 16:16, 13:12)
Start Lublin: Williams 29, Ramey 25, Karolak 21, Brown 21, De Lattibeaudiere 13, Drame 7, Put 6, Pelczar, Szymański, Krasuski.
Trefl Sopot: Zyskowski 32, Best 26, Groselle 17, Johnson 16, Alleyne 11, Schenk 10, Van Vliet 5, Witliński 2, Weathers 1, Jankowski 1.
fot. Start Lublin