Janusz Waluś wróci do Polski po 30 latach od zabójstwa Chrisa Haniego
Janusz Waluś, postać od lat budząca skrajne emocje, już wkrótce ma powrócić do Polski. Decyzja ta stała się możliwa po zakończeniu dwuletniego „okresu próby”, obowiązkowego w Republice Południowej Afryki po warunkowym zwolnieniu z więzienia. Termin ten minął w połowie listopada br., co oznacza, że Waluś może opuścić kraj, w którym spędził ponad cztery dekady.
Historia Walusia jest ściśle związana z burzliwym okresem apartheidu w RPA. W 1993 roku, jako członek prawicowego Afrykanerskiego Ruchu Oporu i Partii Konserwatywnej, zastrzelił Chrisa Haniego, lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej i zbrojnego skrzydła Afrykańskiego Kongresu Narodowego (Umkhonto we Sizwe). Inspiracją do zamachu był Clive Derby-Lewis, prominentny działacz konserwatywny.
Za to morderstwo Janusz Waluś początkowo został skazany na karę śmierci, którą później zamieniono na dożywocie. Został osadzony w więzieniu w Pretorii, gdzie próbowano dokonać zamachu na jego życie – został raniony nożem przez współwięźnia. Ostatecznie, po wieloletnich staraniach o zwolnienie, m.in. dzięki zrzeknięciu się obywatelstwa RPA i deklaracji powrotu do Polski, został wypuszczony z więzienia w grudniu 2022 roku. Jednak prawo RPA wymagało od niego pozostania w kraju przez kolejne dwa lata, aby udowodnić, że nie popełni kolejnego przestępstwa.
Jak ustalił Onet, w najbliższych tygodniach Janusz Waluś, obecnie całkowicie wolny, ma powrócić do Polski. Ale to nie wszystko. Według doniesień kanału YouTube „Kanał Zero”, 10 grudnia br. udzieli pierwszego wywiadu od czasu opuszczenia więzienia. Będzie to zapewne okazja do usłyszenia jego wersji wydarzeń, które na zawsze zmieniły jego życie i wpłynęły na historię RPA.
Janusz Waluś urodził się 14 stycznia 1953 w Zakopanem. W rodzinie panowała atmosfera antykomunistyczna. Jego rodzice wraz z Januszem i jego starszym bratem przenieśli się potem do Radomia. Jego ojciec, Tadeusz Waluś, prowadził prywatny zakład zajmujący się produkcją kryształów, w którym pomagał także jego syn. W 1981 roku wyemigrował do Południowej Afryki, gdzie dołączył do ojca i brata, którzy przybyli tam w połowie lat 70. XX wieku. Wspólnie z nimi, podobnie jak wcześniej w Polsce, prowadził niewielką hutę szkła. Gdy po kilku latach ich rodzinny interes zbankrutował, ojciec opuścił Południową Afrykę, a bracia pozostali w tym kraju, zajmując się różnymi profesjami.