Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Lubelskiej hucznie świętował swoje 20-lecie. Zobacz zdjęcia
W sobotę, 30 listopada, Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Lubelskiej świętował swoje 20-lecie barwnym koncertem, który odbył się w sali kongresowej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Spektakl, pełen energii i różnorodności, był kulturową podróżą przez różne zakątki Polski – od Lublina po Kaszuby, od Podlasia aż po Rzeszów. Nie zabrakło również sentymentalnych melodii dawnej Warszawy i Lwowa. Wręczono też medale i odznaczenia.
Podczas jubileuszowego koncertu na scenie zaprezentowało się aż 60 wykonawców. W programie znalazły się widowiskowe suity polskich tańców regionalnych – od żywiołowych tańców lubelskich, rzeszowskich i opoczyńskich, po pełne wdzięku tańce kaszubskie, kurpiowskie i podlaskie. Widzowie mogli także usłyszeć popularne pieśni, w tym nastrojową „Na wojaka wzieni miłego”. Na wielki finał Zespół przygotował porywającego mazura. Całość dopełniała gra kapeli, którą kierują Mikołaj Naum oraz Iwona Adamek i Jakub Wójcik.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Festiwal Bliski Wschód po raz trzeci w Lublinie (program)
Na rocznicowy koncert przybyli zarówno dawni, jak i obecni członkowie oraz przyjaciele Zespołu.
Karolina Dryka, która w zespole tańczy już 15 lat, wspomina początki swojej przygody z tańcem jako moment, który zmienił jej życie. – Ta przygoda z tańcem zaczęła się przez koleżankę, która zaprosiła mnie na jeden z koncertów. Usiadłam na widowni i byłam tak oczarowana, że musiałam spróbować. To są najlepsze lata mojego życia. Poznałam fantastycznych ludzi, z którymi tworzymy niesamowitą, zgraną grupę. Na początku było trudno, bo jestem medykiem i pogodzenie studiów z tańcem to było ogromne wyzwanie. Wcześniej nie miałam żadnego doświadczenia z tańcem, więc nauka poszczególnych kroków i figur była wymagająca – opowiadała pani Karolina.
Łukasz Pisula, student informatyki, trafił do grupy rok temu. – Namówił mnie tata, który wcześniej tańczył w Jaworze. Teraz mogę powiedzieć, że to była świetna decyzja – zespół to dla mnie druga rodzina. Taniec daje mi ogromną radość, mogę się poruszać, ćwiczę kondycję – wspominał Łukasz i dodaje: – Czasem jeszcze zapominam kroków, ale idzie mi coraz lepiej.
Koncert stał się okazją do uhonorowania twórców i członków tej wyjątkowej grupy. Nie zabrakło gratulacji, podziękowań oraz nagród i odznaczeń.
Wojewoda lubelski, Krzysztof Komorski, wręczył Hannie Aleksandrowicz, założycielce i choreografce zespołu, Złoty Krzyż Zasługi nadany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Z kolei Zespół Pieśni i Tańca Politechniki Lubelskiej otrzymał dyplom uznania i medal wojewody lubelskiego.
– Serdecznie dziękuję za ochronę tego ważnego dziedzictwa – esencji polskości. Pielęgnowanie kultury, budowanie tożsamości i zarażanie młodych pokoleń tą wspaniałą pasją, która buduje piękną wzbogaca solidarność międzypokoleniową i wzbogaca krajobraz akademicki naszego miasta – mówił wojewoda.
Marszałek województwa lubelskiego przyznał Zespołowi pamiątkowy Medal 550-lecia Województwa Lubelskiego za „nieoceniony wkład w działania wspierające rozwój regionu oraz umacnianie jego tożsamości historycznej i kulturowej”.
Miasto Lublin również wyraziło swoją wdzięczność. – Jesteśmy z Was bardzo dumni – powiedział radny Marcin Bubicz, wręczając Zespołowi Medal Prezydenta Miasta Lublin oraz nagrodę okolicznościową. Złożył podziękowania za popularyzację narodowego folkloru, inspirowanie młodzieży akademickiej do rozwijania tanecznych pasji oraz promowanie Lublina. Hanna Aleksandrowicz została dodatkowo uhonorowana Medalem Zasłużony dla Miasta Lublin.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Miasto movie w grudniu
Także Politechnika Lubelska doceniła wkład Zespołu w życie akademickie uczelni. Medal Politechniki Lubelskiej Hannie Aleksandrowicz za wybitne zasługi wręczyli prorektor ds. studenckich, prof. Paweł Droździel, oraz prorektor ds. cyfryzacji i komercjalizacji, prof. Konrad Gromaszek.
Hanna Aleksandrowicz wspominała, że taniec towarzyszył jej przez całe życie, nawet gdy los prowadził ją różnymi ścieżkami. – Dziękuję losowi za to, że mogłam przekazywać miłość do polskiego folkloru kolejnym pokoleniom. Cieszę się, że mogłam sprawić komuś radość tym, co robię. Wszystko, co polskie – nasza muzyka, taniec, tradycje – powinno być nam bliskie i kochane. Dziękuję, że mogłam być częścią tego pięknego dziedzictwa.
Fot. M. Mściszewski, PL