Policjant-przebieraniec okradł mieszkańca gminy Kock. Wcześniej podstępem wywabił go z domu
Lubartowscy policjanci zatrzymali 19-latka, który podając się za policjanta zadzwonił do jednego z mieszkańców gminy Kock prosząc o pilne stawienie się na komendzie. Następnie przebrany za mundurowego przyszedł do jego domu i ukradł gotówkę oraz inne cenne przedmioty. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w ostatni poniedziałek, 17 czerwca. Na prywatny numer telefonu mieszkańca jednej z miejscowości w gminie Kock, zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta.
– Rozmówca poinformował mężczyznę o konieczności pilnego stawienia się na komendzie w ważnej sprawie – relacjonuje sierżant sztabowy Jagoda Stanicka z lubartowskiej Policji.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Złodziej recydywista wpadł na gorącym uczynku. Łupy próbował wywieźć w… wózku dziecięcym
Nie podejrzewający podstępu mężczyzna udał się wraz z partnerką do najbliższej jednostki Policji.
Podczas nieobecności właścicieli, pod ich domem zjawił się mężczyzna przebrany za policjanta.
– W domu znajdował się nieletni, któremu nieznajomy, przedstawił się jako funkcjonariusz radzyńskiej komendy. Mężczyzna legitymował się podrabianą legitymacją, posiadał również inne rekwizyty policyjne: czapkę, atrapę broni i kaburę – mówi sierżant sztabowy Jagoda Stanicka.
Rzekomy policjant przekonał chłopca, że musi zabezpieczyć fałszywe pieniądze, które znajdują się w mieszkaniu. Gdy wszedł do domu, ukradł szkatułki z biżuterią, zegarek i kilka tysięcy złotych.
W międzyczasie właściciele domu, którzy stawili się na komendzie, usłyszeli, że nikt ich nie wzywał. Kiedy wrócili do domu zorientowali się, że zostali okradzeni.
– Sprawa natychmiast została zgłoszona w lubartowskiej jednostce. Zajęli się nią kryminalni. Na efekty ich pracy nie trzeba było długo czekać. Policjanci wytypowali 19-letniego mieszkańca Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna był już wcześniej notowany w policyjnych kartotekach – przekazała rzeczniczka lubartowskiej komendy.
Mężczyzna został zatrzymany na terenie gminy Terespol. Policjanci odnaleźli też skradzione przedmioty i rekwizyty, którymi się posługiwał, w tym rękawiczki, kominiarkę, legitymację, atrapę broni i kaburę.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Okradł kolegę z pracy. Okazało się, że na sumieniu ma znacznie więcej
Jak się okazało, 19-latek wcześniej wszystko szczegółowo zaplanował. By zmylić trop policjantów, do właściciela domu zadzwonił z telefonu przypadkowo napotkanej kobiety, którą poprosił o pożyczenie komórki w pilnej sprawie.
19-latek usłyszał już zarzut kradzieży zuchwałej. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
fot. Policja