wtorek, 18 marca, 2025
Piłka nożnaSport

Dwa niewykorzystane karne i lanie w Zabrzu

Motor Lublin wraca z Górnego Śląska na tarczy. W meczu 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy żółto-biało-niebiescy przegrali z Górnikiem Zabrze aż 0:4. Lublinianie mieli swoje szanse, ale nie wykorzystali dwóch rzutów karnych, a gospodarze wykazali się bezlitosną skutecznością.

Od początku spotkania Górnik próbował narzucić swój styl gry, ale pierwsze poważne zagrożenie pod bramką Motoru stworzył dopiero w 9. minucie. Szybko rozegrany rzut wolny otworzył drogę do akcji Yosuke Furukawie, który dośrodkował na piąty metr, ale czujnością wykazał się Kacper Rosa. Chwilę później kontra zabrzan zakończyła się groźnym strzałem tego samego zawodnika, lecz po raz kolejny górą był golkiper gości.

Motor odpowiedział kilkoma stałymi fragmentami gry i przez moment zamknął rywali w ich polu karnym. Brakowało jednak konkretów. W 25. minucie to Górnik pokazał, jak się to robi – prostopadłe podanie Dominika Sarapaty do Taofeeka Ismaheela, szybka centra i mocny strzał z pierwszej piłki Lukasa Podolskiego. 1:0 dla gospodarzy stało się faktem.

Lublinianie mogli wyrównać tuż przed przerwą. Bartosz Wolski wypuścił Bardliego van Hoevena, ale defensor Górnika w ostatniej chwili uprzedził pomocnika Motoru. Piłka spadła jeszcze pod nogi Samuela Mraza, lecz jego strzał obił słupek.

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Motoru. W 50. minucie Luka Zahović przeprowadził indywidualny rajd, podał do Matúša Kmeťa, a ten mocnym uderzeniem po ziemi podwyższył prowadzenie. Trzy minuty później Górnik dobił lublinian. Hellebrand huknął z dystansu, a futbolówka wpadła tuż przy słupku.

Nie minęło nawet kwadrans, a gospodarze dołożyli czwarte trafienie. Tym razem Podolski obsłużył Zahovicia, ten odegrał do Ousmane Sowa, a Senegalczyk precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Motor miał jeszcze okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki. W 79. minucie Kryspin Szcześniak sfaulował Mathieu Scaleta w polu karnym, a sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Piotr Ceglarz, ale jego uderzenie wybronił Majchrowicz. Chwilę później rzut karny został powtórzony, lecz i tym razem bramkarz Górnika był górą.

Bez skuteczności nie ma punktów – Motor przekonał się o tym boleśnie w Zabrzu.

Górnik Zabrze – Motor Lublin 4:0 (1:0)

Bramki: 25’ Podolski, 50’ Kmeť, 53’ Hellebrand, 64’ Sow

Żółte kartki: Ishmaheel, Janicki – Bartoš

Górnik Zabrze: Majchrowicz – Szcześniak, Zahović (71’ Buksa), Hellebrand, Podolski (86′ Liseth), Ismaheel (46’ Sow), Sarapata (65′ Prebls), Janicki, Szala (46’ Kmeť), Janża, Furukawa

Motor Lublin: Rosa – Wójcik (58’ Stolarski), Bartoš (46’ Najemski), Matthys, Palacz (70’ Luberecki) – Łabojko, Wolski, Caliskaner (58’ Scalet) – Ceglarz, Mráz (70’ Simon), van Hoeven

fot. Motor Lublin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *