Motor przegrywa z VAR-em i remisuje z Koroną w 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy
W meczu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy na Arenie Lublin długo prowadziła Korona Kielce. W międzyczasie Motor dwukrotnie umieścił piłkę w siatce rywali, jednak oba gole nie zostały uznane. Ostatecznie do wyrównania w końcówce doprowadził Piotr Ceglarz. Tym samym spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Pierwszą sytuację bramkową gospodarze wypracowali sobie w 7. minucie. Po dograniu Marcela Gąsiora, przed szansą na zdobycie gola stanął Kaan Caliskaner. Trafił jednak w obrońcę i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Dziesięć minut później dogodną sytuację mieli przyjezdni. Po niedokładnym podaniu Caliskanera futbolówkę przejął Pedro Nuno i oddał silny strzał na bramkę. Na posterunku był jednak Ivan Brkic.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Grał razem z Messim i Neymarem. Teraz wystąpi w Motorze
Później dłużej przy piłce utrzymywała się Korona, która dopięła swego w 43. minucie. Wiktor Długosz miał sporo miejsca w okolicach pola karnego i zagrał do Adriana Dalmau, który spokojnym strzałem pokonał bramkarza żółto-biało-niebieskich, otwierając tym samym wynik spotkania.
Wyrównanie mogło przyjść kilka minut później. Gąsior zaopatrzył w piłkę Samuela Mraza, który trafił jednak prosto w bramkarza, a próba dobicia strzału przez Kaana Caliskanera zakończyła się niepowodzeniem.
Druga połowa obfitowała w sytuacje podbramkowe. W 47. minucie Paweł Stolarski zagrał w pole karne, a tam dobrze odnalazł się Bartosz Wolski jednak z bliska uderzył nad bramką. Dwie minuty później po zagraniu Wolskiego z rzutu wolnego Bartoš wpakował piłkę do siatki, ale gol nie został uznany z powodu faulu Rudola na bramkarzu kieleckiego zespołu.
Ciekawą akcję Korona przeprowadziła w 56. minucie. Konrad Matuszewski wyprowadził kontrę i zagrał do Mariusza Fornalczyka, a ten oddał strzał po długim rogu, który fantastycznie wybronił Brkic. W 69. minucie piłka znów wpadła do siatki gości i ponownie bramka nie została uznana. Analiza VAR wykazała, że Kaan Caliskaner był na spalonym po podaniu Sebastiana Rudola.
Napór żółto-biało-niebieskich trwał. Dziesięć minut później bramkarz przyjezdnych powalił na murawę Kacpra Wełniaka. Sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Karnego pewnie wykorzystał Piotr Ceglarz. Rozpędzony Motor atakował, ale ostatecznie nie zdołał zdobyć zwycięskiej bramki i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pewne zwycięstwo w Gdańsku. Motor inkasuje pierwszy komplet punktów w Ekstraklasie
W niedzielę Arena Lublin ponownie wypełniła się po brzegi. Spotkanie obserwowało z trybun 14 562 kibiców.
Kolejny mecz żółto-biało-niebiescy rozegrają dopiero 16 sierpnia (piątek) z GKS Katowice. Mecz 4. kolejki z Jagiellonią został bowiem przełożony na wniosek klubu z Białegostoku, w związku z jego udziałem w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Motor Lublin – Korona Kielce 1:1
Bramki: Piotr Ceglarz, Adrian Dalmau
Motor Lublin: Ivan Brkic – Filip Wójcik (46’ Paweł Stolarski), Marek Bartoš (63’ Arkadiusz Najemski), Sebastian Rudol, Filip Luberecki – Michał Król, Marcel Gąsior (46’ Mathieu Scalet), Bartosz Wolski – Piotr Ceglarz, Samuel Mráz (63’ Mbaye Jacques N’diaye), Kaan Caliskaner (76’ Kacper Wełniak)
Korona Kielce: Xavier Dziekoński – Hubert Zwoźny, Igor Kośmicki, Marcel Pięczek, Konrad Matuszewski – Miłosz Trojak – Wiktor Długosz (84’ Adam Chojecki), Martin Remacle (90’ Miłosz Strzeboński), Pedro Nuno (66’ Wojciech Kamiński), Mariusz Fornalczyk (84’ Dawid Błanik) – Adrian Dalmau (66’ Yauheni Shikauka)
Żółte kartki: Mráz, Stolarski – Dziekoński, Matuszewski
źródło: Motor Lublin
Pingback: Pijani sędziowie Ekstraklasy ukradli znak drogowy. Mieli pracować przy meczu na Arenie Lublin
Pingback: Bez bramek w meczu Motor Lublin - GKS Katowice