Muzeum Wsi Lubelskiej zaprasza na inscenizację historycznego Jarmarku Końskiego
W niedzielę, 8 czerwca w godzinach 11:45-16:00, przestrzeń w sektorze Miasteczko w Muzeum Wsi Lubelskiej zamieni się w tętniący życiem targ koński z lat 20. i 30. XX wieku, a wszystko to za sprawą barwnej i pełnej humoru inscenizacji, która przeniesie zwiedzających w czasy, gdy koń był nie tylko środkiem transportu, ale i najcenniejszym pomocnikiem w codziennej pracy.
– W tym roku Jarmark Koński odbędzie się w sektorze Miasteczko – mówi dyrektor Bartłomiej Bałaban. I dodaje: – To ważna zmiana, bo warto wiedzieć, że przed wieloma laty nasz Jarmark Koński odbywał się właśnie nieopodal skansenowej stajni. Później przez wiele lat organizowaliśmy pokaz w sektorze Roztocze, w przestrzeni między karczmą a kuźnią z Ciosmów, a teraz przywracamy widowisko w jego pierwotne miejsce, bo przecież autentyczne targi końskie miały miejsce właśnie w miastach i miasteczkach.
Na jarmarku pojawią się postaci rodem z dawnych opowieści: gospodarz terenu z dumnie uniesioną głową, surowa komisja targowa z weterynarzem gotowym ocenić każde zwierzę, eleganckie dziedziczki z okolicznych majątków. W roli świadka transakcji zobaczymy Żyda, który ukradkiem będzie raczył handlujących gorzałką z butelki skrywanej w kieszeni chałatu, a gdzieś wśród gwaru krążyć będzie młynarz z pomocnikiem – czujnie wypatrujący konia o sile tura.
Na miejscu nie zabraknie karciarzy zachęcających do ryzyka, dziada liczącego na parę groszy z litości, przekupek zachwalających kury nioski, a nad całym tym handlem i harmidrem czuwać będzie posterunkowy, gotowy przywrócić porządek, gdy emocje targowe sięgną zenitu.
Widzowie będą świadkami prawdziwego targowania się o konie – z przekomarzaniem, narzekaniem na wady i podkreślaniem zalet rumaka. Dowiedzą się, czym była „licytacja na dyszlu”, a także zobaczą pokaz sprawności i siły koni, czyli tradycyjną próbę uciągu, która zadecyduje, czy koń nadaje się do ciężkiej roboty.
Całą imprezę ubarwi skoczny akompaniament muzyki ludowej w wykonaniu kapeli „Swojacy z Lublina”, która podsyci atmosferę prawdziwego jarmarku sprzed stu lat.
Organizatorzy zapraszają całe rodziny, miłośników folkloru, historii i koni na widowisko pełne gwaru targowiska, stukotu końskich kopyt i niepowtarzalnej opowieści o tym, jak kiedyś handlowało się końmi na Lubelszczyźnie.
Fot. Krzysztof Wasilczyk / Muzeum Wsi Lubelskiej