Rolnicze protesty nabierają rozpędu. Czy traktory zablokują Lublin ?
Wygląda na to, że piątkowe blokady dróg nie były ostatnim słowem protestujących rolników. W niedzielę, 11 lutego, cztery wielkie traktory wjechały na wrocławski rynek, a na drogę krajową nr 12 w pobliżu przejścia granicznego w Dorohusku posypało się ukraińskie zboże. Czego możemy się spodziewać w kolejnych dniach?
Trwają rozmowy na temat ewentualnych blokad miast wojewódzkich, w tym Lublina. Decyzja na ten temat ma zapaść w środę, 14 lutego. Jeśli NSZZ RI „Solidarność” opowie się za eskalacją protestów, kolumny ciągników wjadą do miasta 20 lutego.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Strajk rolników sparaliżuje kraj. Jak wygląda mapa protestu w województwie lubelskim?
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, kontynuowane będą blokady przejść granicznych. 12 lutego w godz. 9-17 rolnicy blokować będą drogę w Hrebennym (powiat tomaszowski). Od 12 do 26 lutego blokowane będą drogi prowadzące do przejść granicznych w Zosinie i Dołhobyczowie. Na przejściu w Dorohusku rolnicy umożliwiają przejazd w kierunku granicy zaledwie 1-2 tirom na godzinę i planują działać w ten sposób aż do 9 marca. Według danych lubelskiej Izby Administracji Skarbowej w poniedziałek 12 lutego w kolejce do przejścia w Dorohusku oczekuje ok. 650 tirów.
Strona ukraińska wyraża swoją dezaprobatę dla działań demonstrantów. Mer Lwowa, Andrij Sadowy, nazwał wysypanie zboża z ukraińskich ciężarówek „małością i hańbą”, a rolników, którzy tego dokonali – „prorosyjskimi prowokatorami”. – „Ukraińcy dosłownie przelewają krew na polach, na których rodzi się to ziarno. Zbieranie pszenicy na polu, które widziało wojnę, jest jak praca sapera” – napisał polityk w swoich mediach społecznościowych.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: NATO rozpoczyna ćwiczenia. Na drogach zobaczymy więcej pojazdów wojskowych
Równocześnie w poniedziałek, 12 lutego, rano w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim zorganizowano konferencję prasową poświęconą aktualnej sytuacji na granicy w związku z protestami rolników. Uczestniczący w niej wicewojewoda lubelski Andrzej Maj ogłosił, że: – „Komisja Europejska powoli wycofuje się z poszczególnych decyzji. W obliczu wojny za naszą wschodnią granicą najważniejsze jest bezpieczeństwo żywnościowe Polski i ochrona naszych rolników”.
fot. facebook
Pingback: Plastik w mrożonych malinach i koncentracie pomidorowym z Ukrainy