Wyjął pieniądze z torebki, którą znalazł w toalecie. Teraz ma kłopoty

30-letnia mieszkanka Świdnika straciła tysiąc złotych, po tym jak zostawiła swoją torebkę w publicznej toalecie. Szybka reakcja policji doprowadziła do odzyskania skradzionych pieniędzy i zatrzymania sprawcy kradzieży.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w jednej z galerii handlowych w Świdniku. 30-letnia kobieta zgłosiła na policję utratę 1 tys. złotych, które ktoś wyjął z jej torebki.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Zaufał znajomym i stracił oszczędności. Nietypowa kradzież w Białej Podlaskiej

– Kobieta poinformowała, że w galerii handlowej weszła do toalety dla osób niepełnosprawnych i wychodząc zapomniała zabrać swojej torebki, którą powiesiła na kaloryferze – relacjonuje aspirant sztabowy Elwira Domaradzka z Policji w Świdniku.

Po powrocie kobieta odkryła, że choć torebka nadal wisiała na kaloryferze, ze środka zniknęła gotówka, łącznie tysiąc złotych.

Dzięki sprawnej reakcji, funkcjonariusze szybko ustalili sprawcę kradzieży. Amatorem cudzego minia okazał się 43-letni mieszkaniec Łodzi. Policjanci odzyskali przywłaszczoną gotówkę, a mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: 26-latek zatrzymany za kradzież „kieszonkowego” ze skarbonki siostrzeńca

43-latek usłyszał już zarzuty kradzieży. Za tego typu przestępstwo grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

fot. Policja