czwartek, 21 listopada, 2024
Piłka nożnaSport

Motor Lublin po 13 latach wraca do I ligi! Rozstrzygnęły rzuty karne

Piłkarze Goncalo Feio znaleźli sposób na pokonanie Stomilu Olsztyn i awansowali do Fortuna I Ligi. W niedzielnym finale baraży triumfowali po serii rzutów karnych 4:1. Po trwającym 120 minut pojedynku wynik brzmiał 1:1. Mimo, że Motor kończył w dziesiątkę, drużyna zrealizowała swój plan.

Już od samego początku było widać, że obie drużyny wolą grać ostrożnie. W 18. minucie gospodarze mieli pierwszą znakomitą okazję do zdobycia bramki. Bartosz Florek podał piłkę do Karola Żwira, a ten przekazał ją na lewo do Rafała Karlikowskiego, który znalazł się w dogodnej sytuacji, ale nie zdołał trafić do siatki. Po stronie gości szczególnie aktywny był Mariusz Rybicki lecz brakowało precyzji w jego akcjach. W 29. minucie Maciej Spychała uderzył w słupek, ale sędzia boczny zasygnalizował, że Filip Wójcik nie utrzymał piłki w boisku.

Pod koniec pierwszej połowy niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Po wrzutce Rybickiego z lewej flanki, piłkę przejął Filip Wójcik. Przeniósł ją z prawej nogi na lewą i celnie uderzył w długi róg siatki. Obrońcy gospodarzy mogli się jedynie przyglądać jak zawodnik Motoru z zimną krwią wykorzystuje dobrą okazję do zdobycia gola. Do przerwy podopieczni Goncalo Feio utrzymali już korzystny rezultat.

Tuż po wznowieniu gry, Szymon Grabowski wprowadził na boisko trzech nowych zawodników. Szczególnie udane okazały się zmiany Shuna Shibaty i Huberta Krawczuna. Japończyk wspaniałymi, prostopadłymi podaniami regularnie rozrywał defensywę ekipy z Lublina. Problemem dla Stomilu było jednak to, że gra wyglądała obiecująco do momentu oddania strzału lub podania piłki do kolegi. Po godzinie gry miejscowi świetnie wymieniali podania po ziemi, kontrolując piłkę. W 66. minucie goście byli bliscy zdobycia drugiego gola po rzucie rożnym. Kilka sekund później, zamiast wyniku 0:2, na tablicy wyświetlił się rezultat 1:1. Po wybiciu piłki z autu, Przemysław Szarek popełnił błąd. Piłkę przejął Piotr Kurbiel, przekazał ją Żwirowi, a kapitan drużyny z Olsztyna strzelił na 1:1. Od tego momentu na boisku dominował Stomil, który wykreował kilka groźnych ataków. Motor jednak skutecznie się bronił, i ostatecznie konieczna była dogrywka.

Pod koniec pierwszej części dogrywki Rudol został ukarany drugą żółtą kartką po faulu na Dawidzie Kaliszu. To oznaczało, że żółto-biało-niebiescy ostatnie kilkanaście minut będą zmuszeni grać w osłabieniu. Gospodarze byli bliscy zdobycia zwycięskiej bramki ale Kurbiel trafił w poprzeczkę. Chwilę później spudłował Krawczun. W końcówce Filip Wójcik miał jeszcze swoją szansę, jednak Mądrzyk skutecznie obronił jego uderzenie z ostrego kąta.

Po 120 minutach gry sędzia Jarosław Przybył zaprosił oba zespoły do wykonania serii rzutów karnych. Konkurs „11-stek” należał już do drużyny trenera Feio. Najpierw Rafał Król trafił na 0:1. W odpowiedzi Kurbiel przesłał piłkę nad bramką, a kolejną jedenastkę wykorzystał Kamil Rozmus. Druga seria przyniosła jedynego gola w konkursie ekipie z Olsztyna, a jego autorem był Shun Shibata. Jednak to „żółto-biało-niebiescy” okazali się bezbłędni w egzekucji rzutów karnych i Motor ostatecznie triumfował nad rywalami 4:1. Można było zacząć świętować awans do I ligi.

Stomil Olsztyn – Motor Lublin 1:1 (1:1, 0:1, w rzutach karnych 1:4)

Bramki: Żwir (67) – Wójcik (37).

Rzuty karne: 1 seria: Rafał Król (0:1) / Piotr Kurbiel (0:1). 2 seria: Kamil Rozmus (0:2) / Shun Shibata (1:2). 3 seria: Filip Wójcik (1:3) / Werick Caetano (1:3). 4 seria: Michał Żebrakowski (1:4).

Stomil: Mądrzyk – Kuban (46 Kośmicki), Sadowski, Waleńcik, Wójcik, Karlikowski, Spychała, Stromecki (46 Shibata), Żwir (112 Caetano), Florek (46 Krawczun), Kurbiel.

Motor: Budziłek – Wójcik, Szarek, Rudol, Staszak (91 Rozmus), R. Król, Rybicki (60 Luberecki), Gąsior (60 Reiman), M. Król, Lis, Kasprzyk (84 Żebrakowski).

Żółte kartki: Stromecki, Karlikowski, Shibata – Wójcik, Rudol, Lis

Czerwona kartka: Sebastian Rudol (101 min – druga żółta).

fot. Motor Lublin

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *