Próbował podłączyć butlę do kuchenki gazowej, z licznymi poparzeniami trafił do szpitala

Policja ustala okoliczności pożaru domu, do którego doszło wczoraj w jednej z miejscowości w gminie Józefów nad Wisłą (powiat opolski). 71-letni właściciel budynku z licznymi poparzeniami został przewieziony do specjalistycznego szpitala.

O pożarze domu jednorodzinnego w jednej z miejscowości w gminie Józefów nad Wisłą dyżurny opolskiej jednostki został powiadomiony we wtorek, 5 marca, kilka minut przed godziną 3:00.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Policjanci w roli strażaków. Pomogli seniorom gasić pożar i ewakuowali ich z zadymionego mieszkania

– Ze zgłoszenia wynikało, że oparzeń doznała jedna osoba, która potrzebuje pomocy medycznej – przekazała aspirant Katarzyna Bigos, oficer prasowy policji w Opolu Lubelskim.

Na miejsce zdarzenia przyjechały służby ratunkowe, w tym załogi straży pożarnej, które przeprowadziły akcję ratowniczo – gaśniczą.

– Płonący parterowy dom był murowany, ogień strawił prawie cały budynek, wraz z jego wyposażeniem i pokryciem dachu. Będący w domu 71-latek o własnych siłach wyszedł z domu i powiadomił sąsiadkę o pożarze, a ona z kolei zadzwoniła na numer alarmowy 112 – relacjonuje aspirant Katarzyna Bigos.

Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci wstępnie ustalili, że 71-letni właściciel domu, samodzielnie podłączał butlę do kuchenki gazowej. Następnie doszło do zapłonu gazu i rozprzestrzenienia się ognia po całym budynku.

Jak się okazało mężczyzna był trzeźwy, w domu przebywał sam. Z licznymi poparzeniami całego ciała został przewieziony do specjalistycznego szpitala.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczny pożar domu w gminie Uścimów. Nie żyje 81-letni mężczyzna

– Prowadzący postępowanie policjanci szczegółowo ustalą w jaki sposób doszło do tego zdarzenia i co było jego bezpośrednią przyczyną – dodaje rzeczniczka opolskiej policji.

Policja przypomina o konieczności zachowania podstawowych zasad bezpiecznego korzystania z butli gazowych. Należy kupować tylko oryginalne butle, prawidłowo oznakowane z foliową plombą.

fot. Policja