Po służbie, ale wciąż w akcji
W jednym tygodniu dwaj policjanci – jeden z Białej Podlaskiej, drugi z Zamościa – udowodnili, że mundur to nie tylko strój, ale przede wszystkim powołanie. Jeden uniemożliwił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy, drugi schwytał mężczyznę ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości. Obie interwencje mundurowi przeprowadzili po służbie.
W ostatnią środę, po godzinie 22:30 na ulicy Terebelskiej w Białej Podlaskiej funkcjonariusz wracając do domu zauważył nietrzeźwego kierowcę Opla. Na drodze dojazdowej na parking mężczyzna uszkodził dwa zaparkowane samochody, po czym kontynuował jazdę.
– Z relacji świadków wynikało, że kierowca Opla cofając uderzył w metalowy słupek, a następnie w stojące samochody – informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej policji.
Dzięki szybkiej reakcji policjanta, który od razu zabrał kierowcy kluczyki do auta, 55-latek został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w jego organizmie.
Zupełnie inną sytuację zaobserwował policjant z Zamościa. Będąc po służbie, w trakcie jazdy ulicą Janowicką dostrzegł mężczyznę, którego rozpoznał jako poszukiwanego przez sąd. 58-letni zamościanin ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, ale dzięki czujności funkcjonariusza szybko znalazł się w rękach policji. Okazało się, że ma on do odsiadki 10 miesięcy za przestępstwo z ustawy o ochronie zwierząt.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Obywatelska czujność kontra nietrzeźwi kierowcy
– Zatrzymany 58-letni mieszkaniec Zamościa był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Zamościu – informuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej Policji.