Mykoplazma w natarciu. Lepiej jej nie lekceważyć
Mykoplazma to choroba, która w ostatnim czasie coraz bardziej szerzy się w naszym kraju, wywołując objawy łudząco podobne do przeziębienia. Jej rozprzestrzenianie się drogą kropelkową oraz odporność na antybiotyki znacząco utrudniają walkę z zakażeniem, przyczyniając się do wzrostu liczby hospitalizacji.
Zakażenie mykoplazmą daje objawy przypominające zwykłe przeziębienie. Zainfekowani skarżą się na bóle gardła, głowy, mięśni oraz ucha. Typowe są także kaszel, katar i gorączka. Jednak to, co początkowo wygląda niegroźnie, może prowadzić do poważnych komplikacji, takich jak zapalenie płuc. Na zdjęciach rentgenowskich, te ostatnie przybierają biały kolor – stąd mykoplazma nazywana jest również „chorobą białych płuc”.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Lubelski NFZ ostrzega: Gwałtownie wzrasta liczba zachorowań na krztusiec
W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się dzieci, osoby palące, czy chorzy na astmę. Bliskie kontakty z chorymi zwiększają ryzyko transmisji bakterii, która rozprzestrzenia się poprzez drobinki śliny uwalniane podczas kaszlu czy kichania.
Mykoplazma nie posiada ściany komórkowej, co sprawia, że standardowe antybiotyki, działające na poziomie jej uszkodzenia, okazują się nieskuteczne. Z tego powodu zakażenia często wymagają specjalistycznego leczenia w warunkach szpitalnych.
Choroba coraz bardziej rozprzestrzenia się w naszym kraju. W niektórych placówkach ilość zachorowań związanych z mykoplazmą w ostatnim czasie wzrosła niemal o połowę. Okres wylęgania bakterii, który wynosi od 2 do 3 tygodni, dodatkowo utrudnia szybkie rozpoznanie i izolację zakażonych.
Jeśli infekcja nie zostanie odpowiednio wcześnie zdiagnozowana i leczona, może prowadzić do poważnych powikłań, takich jak zapalenie mięśnia sercowego, nerwu wzrokowego, mózgu a nawet do ostrej niewydolności oddechowej.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak leczyć łagodny przerost prostaty? USK Nr 4 w Lublinie stawia na małoinwazyjne zabiegi (foto)
Niestety, nie istnieją skuteczne środki profilaktyczne, takie jak szczepionki, które mogłyby zapobiec zachorowaniom. W tej sytuacji kluczowa staje się szybka reakcja na pierwsze objawy i unikanie kontaktu z zakażonymi osobami.
fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne