Nie żyje Franciszek Smuda. Były selekcjoner reprezentacji Polski miał 76 lat
W niedzielę, 18 sierpnia, zmarł Franciszek Smuda, jeden z najbardziej znanych polskich trenerów piłkarskich. Miał 76 lat.
Franciszek Smuda zmarł po długiej walce z nowotworem krwi.
Był postacią wyjątkową w polskim futbolu, znany zarówno z osiągnięć na boisku, jak i z charyzmatycznej osobowości.
Urodzony w Lubomii (woj. śląskie) karierę piłkarską rozpoczynał w Unii Racibórz i Odrze Wodzisław. Grał na pozycji obrońcy. Jako piłkarz w barwach Stali Mielec i Legii Warszawa występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 1975 wyjechał do Stanów Zjednoczonych, występując m.in. w Los Angeles Aztecs. Karierę piłkarską zakończył na niemieckich boiskach.
Z kolei jego bogata kariera trenerska obejmowała prowadzenie takich klubów jak Widzew Łódź, z którym dwukrotnie zdobył Mistrzostwo Polski i awansował do Ligi Mistrzów, Lech Poznań – z którym wywalczył Puchar Polski i awansował do 1/16 Pucharu UEFA, Legia Warszawa, czy Wisła Kraków.
W latach 2009-2012 był selekcjonerem reprezentacji Polski. Wprowadził drużynę narodową na Euro 2012, choć ten turniej nie przyniósł sukcesu, jakiego oczekiwano.
Franciszek Smuda dwukrotnie siadał też na ławce trenerskiej Górnika Łęczna – w latach 2016-17 i 2018-19. Warto przypomnieć, że klub z Lubelszczyzny, który w tym pierwszym okresie występował w Ekstraklasie, swoje domowe mecze rozgrywał wtedy na Arenie Lublin.
Ostatnim klubem który prowadził była Wieczysta Kraków, z którą awansował do III ligi (w sezonie 2021/22).
„Franz” był ceniony za umiejętność motywowania zawodników i utrzymywanie dyscypliny w zespole, co czyniło go trenerem, którego jedni uwielbiali, a inni krytykowali. Jego niekonwencjonalne podejście do technologii i słynne cytaty, takie jak „trener musi mieć serce na dłoni, ale bat w ręku”, przeszły do historii polskiej piłki.