Z kraju i ze świata

Woda i pokój

22 marca obchodzimy doroczny Światowy Dzień Wody – święto ustanowione w 1993 roku przez Zgromadzenie Generalne Narodów Zjednoczonych w celu zwiększenia świadomości znaczenia czystej wody w życiu człowieka. W tym roku postanowiono zwrócić uwagę na rolę wody w inicjowaniu i zażegnywaniu konfliktów, stąd hasłem Dnia jest „Woda dla pokoju”.

Żaden kraj nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować bez dobrze zorganizowanego i sprawiedliwie zarządzanego systemu wodnego. Brak dostępu do wystarczającej ilości czystej wody to kryzys w rolnictwie i przemyśle, w sferze zdrowia publicznego, wreszcie – w kondycji środowiska naturalnego. Następstwa takiego stanu są nietrudne do przewidzenia: konflikty wewnątrzpaństwowe, które mogą łatwo wylać się poza granice kraju.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Światowy Dzień Wody w lubelskich wodociągach

Zmiany klimatyczne i nieodpowiednio uregulowana gospodarka wodna były przyczyną upadku niejednej dynastii, a nawet cywilizacji. W IX w. świat nawiedziła straszliwa susza, która doprowadziła do upadku chińską dynastię Tang i znacząco osłabiła środkowoamerykańską cywilizację Majów. Sześć stuleci później natura odniosła zwycięstwo nad państwem starożytnych Khmerów, budowniczych wspaniałego Angkor (obecnie Kambodża). Imperium nie było w stanie poradzić sobie z występującymi naprzemiennie ulewnymi deszczami i suszami: powodzie niszczyły uprawy, a przygotowane zbiorniki retencyjne  nie gromadziły dość wody, by wystarczyła w czasie braku opadów.

Obecnie, w obliczu globalnego niedoboru wody spowodowanego jej nierówną dystrybucją oraz wysokim zużyciem w krajach uprzemysłowionych, rośnie ryzyko nasilenia wojen i konfliktów o wodę. Najtrudniejsza pod tym względem sytuacja ma miejsce w Azji, gdzie, według danych Instytutu Pacyfiku, w latach 2010-2019 odnotowano aż 388 konfliktów, w których woda była przyczyną lub obiektem zastosowanej przemocy. Drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje Afryka z 150 przypadkami konfliktów, a trzecie – Ameryka Południowa i Karaiby (61). Europa też nie pozostaje pod tym względem dziewicza: we wspomnianym okresie doszło na jej terenie do 18 konfliktów na tle wodnym. Tłem dla tych liczb niech będzie podawana przez ONZ informacja, że ponad 3 miliardy ludzi na całym świecie jest obecnie uzależnionych od zasobów wodnych, które kraje dzielą między sobą – przy czym tylko 24 kraje podpisały porozumienia o współpracy w tej kwestii.

Nie można zatem odmówić słuszności Ismailowi Serageldinowi, byłemu wiceprezesowi Banku Światowego, który w 1995 r. stwierdził, że: – „jeśli wojny tego wieku toczyły się o ropę, to wojny następnego stulecia będą toczyły się o wodę”.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Każdy Europejczyk kupuje co roku średnio 26 kg ubrań, a 11 kg się pozbywa. Tylko część trafia do obiegu wtórnego lub recyklingu

Co ważne i niepokojące, roczne zasoby wodne na mieszkańca Polski wynoszą zaledwie 1,6 tys. m3 – tyle samo, ile na mieszkańca Afganistanu czy Iranu, krajów świecących na czerwono na światowej mapie zagrożeń niedoboru wody, i niemal trzykrotnie mniej niż w przypadku Sudanu Południowego, najmłodszego państwa świata, pogrążonego w kryzysie humanitarnym, także m.in. na tle braku dostępu do wody.

I choć to zakręcenie wody podczas mycia zębów może sprawiać wrażenie drobiazgu, który nic nie zmieni – to jednak powtarzane przez tysiące ludzi każdego dnia nabierze znaczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *