LublinNa sygnaleWiadomości

Kradł w lombardzie, w którym pracował, a potem sprzedawał w innym

Policjanci z 3. Komisariatu Policji w Lublinie rozwiązali nietypową sprawę kradzieży biżuterii, która miała miejsce w jednym z lubelskich lombardów. Sprawcą okazał się jeden z pracowników, który nie tylko kradł kosztowności, ale także próbował odsprzedać je w innym lombardzie. Straty oszacowano na blisko 15 tys. złotych.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia właściciela lubelskiego lombardów. Mężczyzna poinformował, że w jego sklepie doszło do dwóch kradzieży biżuterii o łącznej wartości blisko 15 tysięcy złotych. Policjanci szybko doszli do wniosku, że sprawcą może być jeden z pracowników.

Operacyjni z 3. komisariatu nie tracili czasu i szybko potwierdzili swoje przypuszczenia. Wszystkie zebrane materiały doprowadziły ich prosto do 27-letniego mieszkańca Świdnika. Mężczyzna został zatrzymany kilka dni temu. Jak się okazało, nie dość, że kradł kosztowności, to jeszcze próbował je wstawić do konkurencyjnego lombardu. Można powiedzieć, że to był naprawdę nietrafiony pomysł na zatarcie śladów swojego przestępstwa.

27-latek stanął już przed sądem i usłyszał zarzuty kradzieży oraz oszustwa przy sprzedaży. Od razu przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Policjanci odzyskali też już część skradzionego mienia, co na pewno ucieszy poszkodowanych.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Multirecydywista odpowie za serie włamań i kradzieży

Teraz mieszkańcowi Świdnika grozi kara do 8 lat więzienia. Można przypuszczać, że dzięki temu doświadczeniu nie będzie już próbował swoich sił w branży lombardowej. Jego „koleżeńskie relacje” z innymi pracownikami lombardów również pewnie nieco ucierpiały.

fot. pixabay

Jeden komentarz do “Kradł w lombardzie, w którym pracował, a potem sprzedawał w innym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *