Biała PodlaskaWiadomościZ regionu

Marcin jechał autostopem, doszło do wypadku. Teraz walczy o normalne życie

Marcin miał ogromnego pecha. Gdy jechał autostopem odwiedzić kolegę w sąsiedniej miejscowości doszło do wypadku. Kierowca, z którym podróżował stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w betonowy przepust. Obaj trafili do szpitala. Dla Marcina diagnoza okazała się druzgocąca, 27-latek ma m.in złamany kręgosłup i teraz prosi o pomoc.

– Mam 27 lat, nazywam się Marcin i nigdy nie spodziewałem się, że będę musiał prosić o pomoc na takim portalu jak Zrzutka. Niestety zupełnie niespodziewanie znalazłem się w sytuacji bez wyjścia. W lutym 2024 r. jechałem autem jako pasażer i miałem wypadek. Mam złamany kręgosłup – tak zaczyna się wpis Marcina na Zrzutce.pl, w którym prosi o wsparcie.

Jechał do znajomego stopem

Był wtorek, 6 lutego. Tego dnia Marcin postanowił odwiedzić znajomego w pobliskiej miejscowości. Zdecydował się na podróż stopem, gdyż jak mówi, chciał zaoszczędzić trochę pieniędzy i jednocześnie cieszyć się swobodą podróżowania.

– Gdy jeden z kierowców zatrzymał się, by zaoferować mi podwózkę, pomyślałem „Jest dobrze. Jednak dojadę na miejsce stopem”. Byłem przekonany, że to zwykła podróż, takie jak inne, które już odbyłem. Wsiadłem do auta, nie spodziewając się jakichś większych problemów tego dnia, no bo skąd – wspomina Marcin.

Niestety, ten dzień skończył się zupełnie inaczej, niż wszystkie dotychczasowe w jego życiu.

Nieoczekiwany wypadek

Nagle w trakcie jazdy, 35-letni kierowca stracił panowanie nad autem i uderzył w betonowy przepust. Do wypadku doszło w miejscowości Ortel Królewski Pierwszy w powiecie bialskim. O tym zdarzeniu pisaliśmy tutaj.  Dwie poszkodowane w wyniku wypadku osoby trafiły do szpitala. Jedną z nich był 27-letni Marcin.

Jak wspomina, o wypadku dowiedział się dopiero w szpitalu, od cioci. To był moment, który odmienił jego życie na zawsze.

Obrażenia okazały się bardzo poważne. Złamany kręgosłup, złamana miednica oraz połamane żebra – to tylko część konsekwencji, z którymi musi się zmagać. Teraz czeka go długotrwałe leczenie pełne bólu i wytężonej pracy podczas rehabilitacji.

Marcin jechał autostopem, doszło do wypadku. Teraz walczy o normalne życie

– Jeśli mogę mówić o szczęściu, to jest nim szansa, że będę mógł znowu samodzielnie chodzić. Obecnie poruszam się tylko do łazienki i z powrotem i to przy pomocy balkoniku, ale lekarze dają szanse na poprawę. Potrzebna jest tylko i aż wytężona rehabilitacja – podkreśla Marcin.

Poza uporem potrzebne są też pieniądze. Bez wsparcia finansowego, które zostanie przeznaczone na dalsze leczenie, opłacenie lekarstw oraz rehabilitację Marcin nie będzie w stanie sprostać wydatkom. W tym momencie może polegać jedynie na pomocy cioci, która zajmuje się nim każdego dnia od momentu wypadku. Jak mówi, nie ma nikogo innego. Jego rodzice nie żyją. Tata zmarł gdy miał 5 lat, a mama 4 lata temu.

– Obecnie nie posiadam żadnych środków do życia i jestem całkowicie uzależniony od pomocy innych osób. Nie jestem w stanie pracować z powodu mojego stanu zdrowia. Pilnie potrzebuję rehabilitacji, jednak na NFZ jestem w kolejce dopiero na październik 2025 roku, co stanowi opóźnienie nie do zaakceptowania, biorąc pod uwagę stan mojego zdrowia – wyjaśnia.

Link do zbiórki znajduje się pod tym linkiem. Jak podkreśla Marcin, każda, nawet najmniejsza wpłata jest dla niego na wagę złota.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *