Pijany i bez uprawnień jechał pod prąd, bo „chciał skrócić sobie drogę”
Zamojscy policjanci zatrzymali 38-latka kierującego Peugeotem, który nie zastosował się do znaku „zakaz wjazdu”. Kontrola drogowa ujawniła również, że mężczyzna był nietrzeźwy i nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 30 listopada, w Zamościu. Policjanci zatrzymali do kontroli 38-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego, kierującego samochodem marki Peugeot.
– Mężczyzna nie zastosował się do znaku B-2 „zakaz wjazdu” i jechał pod prąd ulicą Kiepury – relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej Policji.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Pijany przyjechał po alkohol. Pracownik stacji benzynowej zabrał mu kluczyki
38-latek tłumaczył swoje zachowanie mundurowym tym, że „chciał skrócić sobie drogę”.
Jak się okazało, był to dopiero początek problemów zatrzymanego do kontroli kierowcy. W trakcie weryfikacji danych mężczyzny okazało się, że nie powinien był w ogóle wsiadać za kierownicę. W przeszłości został on bowiem skazany za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości i miał cofnięte uprawnienia do kierowania.
Dodatkowo, jak wykazało przeprowadzone przez mundurowych badanie alkomatem, 38-latek w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
– W organizmie miał ponad promil alkoholu – potwierdza rzeczniczka Policji w Zamościu
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kompletnie pijany przyjechał samochodem na policyjny dozór
Za popełnione wykroczenia oraz złamanie sądowego zakazu i jazdę w stanie nietrzeźwości mieszkaniec powiatu tomaszowskiego będzie musiał odpowiedzieć teraz przed Sądem.
fot. pexels – zdjęcie ilustracyjne
Pingback: Kierował mając ponad 3 promile. Próbował wmówić mundurowym, że jest żołnierzem WOT