niedziela, 24 listopada, 2024
Biała PodlaskaNa sygnaleWiadomościZ regionu

Był poszukiwany, wpadł bo za głośno imprezował

Najbliższe miesiące w zakładzie karnym spędzi 29-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Mężczyzna, który był poszukiwany do odbycia kary więzienia wpadł podczas interwencji pod jednym z bloków. Agresywny 29-latek oraz jego 19-letni kompan odpowiedzą też za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu na jednym z bialskich osiedli. Policjanci dostali zgłoszenie dotyczące grupy głośno zachowujących się mężczyzn, którzy najprawdopodobniej spożywają alkohol.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Z narkotykami w aucie kręcił się po centrum Lublina. Okazało się, że jest poszukiwany

– Na miejscu mundurowi zastali grupę osób, wśród których znajdował się 29-latek. W trakcie prowadzonych czynności policjanci potwierdzili, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Ten jednak chciał uniknąć odpowiedzialności próbując uciekać z miejsca interwencji. Szarpał i znieważał interweniujących policjantów. Dodatkowo obecny z nim 19-latek również zaczął szarpać mundurowych usiłując pomóc kompanowi w ucieczce – relacjonuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy policji w Białej Podlaskiej.

Był poszukiwany, wpadł bo za głośno imprezował
fot. Policja

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia. W chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Jak wykazało przeprowadzone przez mundurowych badanie 29-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu, a 19-latek powyżej 2 promili.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Był poszukiwany i kompletnie pijany, wpadł podczas kontroli drogowej

Podejrzani mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Za znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie ich nietykalności grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.

29-latek trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe miesiące w związku z przestępstwem narkotykowym oraz przestępstwem przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

2 komentarze do “Był poszukiwany, wpadł bo za głośno imprezował

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *