Pobił znajomego dla 10 złotych i e-papierosa. Grozi mu do 15 lat więzienia
20-latek nie miał skrupułów. Pobił swojego znajomego, który wysiadał z autobusu, okradł go i uciekł. Szybko jednak wpadł w ręce policji. Teraz grozi mu nawet 15 lat za kratami.
Do zdarzenia doszło w ostatni piątek, 14 marca, w godzinach popołudniowych. 22-latek właśnie wysiadał z autobusu, gdy nagle został zaatakowany. Napastnik bił go po głowie i brzuchu, po czym zmusił do oddania e-papierosa oraz 10 złotych, które miał przy sobie. Po wszystkim zostawił pobitego mężczyznę i uciekł.
Policjanci z 6. komisariatu, którzy zajęli się sprawą, przesłuchali poszkodowanego i ustalili, że sprawcą jest jego znajomy. Namierzenie go nie zajęło funkcjonariuszom dużo czasu. 20-latek został zatrzymany już następnego dnia.
W sobotę, 15 marca, usłyszał zarzut rozboju, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Za ten czyn grozi mu nawet do 15 lat więzienia.