Jest akt oskarżenia wobec byłej agentki ubezpieczeniowej. Kobieta oszukała klientów na ponad 30 milionów złotych

Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłej agentce ubezpieczeniowej, podejrzanej o liczne oszustwa na łączną kwotę przekraczającą 30 milionów złotych. Zgromadzone dowody wskazują, że ofiarami 40-letniej dziś kobiety padło około 300 klientów oraz kilka towarzystw ubezpieczeniowych.

Sprawa ma swoje korzenie w 2016 roku, kiedy to policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie zatrzymali 33-letnią agentkę ubezpieczeniową, ukrywającą się w jednym z mieszkań na terenie Lublina.

Prowadząca biuro finansowe w jednej z miejscowości pod Lublinem, kobieta przedstawiała się jako agent ubezpieczeniowy. Swoim klientom oferowała lokaty inwestycyjne w różnych towarzystwach ubezpieczeniowych. Klienci powierzali jej sumy od kilkuset do nawet kilkuset tysięcy złotych, licząc na obiecywane im wysokie zyski z inwestycji.

– Z ustaleń śledczych wynika, że 33-latka przy zawieraniu umów wprowadzała ich w błąd. Z przyjętych od nich pieniędzy opłacała część składek. Wskutek zawarcia umowy ubezpieczenia, agentka otrzymywała prowizję – mówi komisarz Anna Kamola z lubelskiej policji. W toku śledztwa wyszło na jaw, że część tych środków kobieta zatrzymywała dla siebie.

Ofiarami oszustki padło około 300 osób prywatnych i kilka towarzystw ubezpieczeniowych, które straciły łącznie ponad 30 milionów złotych.

Podczas zatrzymania, policjanci zabezpieczyli u oskarżonej gotówkę oraz samochód o wartości ponad 120 tysięcy złotych.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Lubelska policja zlikwidowała salon gier. Nielegalne kasyno działało… w kontenerze

W prokuraturze kobieta usłyszała w sumie 400 zarzutów. Wkrótce stanie przed sądem, gdzie będzie musiała odpowiedzieć nie tylko za oszustwa, ale także za pranie brudnych pieniędzy i podrabianie dokumentów.

Akt oskarżenia w tej sprawie został właśnie skierowany do Sądu przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. Kobiecie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

fot. Policja