Nielegalne e-papierosy nie trafią na rynek
Parczewscy policjanci zabezpieczyli ponad 3 tys. sztuk elektronicznych jednorazowych e-papierosów bez polskich znaków akcyzy. Nielegalny towar należał do 22-latka z powiatu bialskiego. Mężczyzna wpadł podczas kontroli drogowej. Część papierosów przewoził w aucie. Resztę policjanci odnaleźli w wynajmowanym przez niego magazynie.
Wszystko rozegrało się ostatni czwartek, 10 października, w nocy w Milanowie (powiat parczewski). Policjanci podczas rutynowego patrolu zwrócili uwagę na nieprawidłowo zaparkowane w zatoczce autobusowej Audi. W trakcie kontroli siedzący za kierownicą auta 22-latek zaczął zachowywać się nerwowo, co zaniepokoiło mundurowych.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Przyszedł do sądu z narkotykami. W domu miał ich znacznie więcej
– Podczas prowadzonych czynności okazało się, że 22-latek z powiatu bialskiego w swoim aucie przewozi dużą ilość elektronicznych jednorazowych e-papierosów bez polskich znaków akcyzy. Część z nich znajdowała się wewnątrz pojazdu, zaś kolejne policjanci ujawnili w bagażniku w kartonowych pudełkach – relacjonuje sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk, oficer prasowy parczewskiej policji.
22-latek tłumaczył policjantom, że kupił e-papierosy po korzystnej cenie i chciał je sprzedać w celach zarobkowych. Nie przekonało to jednak mundurowych. Mężczyzna został zatrzymany.
Ale to nie wszystko. W toku prowadzonych czynności okazało się, że kontrabanda znajdowała się nie tylko w kontrolowanym Audi, ale również w wynajmowanym przez mężczyznę magazynie, na terenie powiatu bialskiego.
– Podczas przeszukania policjanci zabezpieczyli łącznie ponad 3 tysiące sztuk jednorazowym e-papierosów bez polskich znaków akcyzy – potwierdza sierżant sztabowy Ewelina Semeniuk.
>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zamiast ubrań na wieszakach wisiała marihuana
22-latek usłyszał już zarzuty. Za posiadanie tego typu wyrobów oraz wprowadzanie ich do obrotu grozi kara grzywny i przepadek nielegalnego towaru.
Ponadto, mundurowi zabezpieczyli gotówkę, łącznie 8 tys. złotych na poczet przyszłych grzywien i kar.
fot. Policja