Zamiast wymarzonej pracy „zyskała” dług w wysokości 12 tys. złotych

Nie ufać to nie znaczy nie ulegać – ta historia 25-letniej mieszkanki Radzynia Podlaskiego jest gorzką lekcją dla wszystkich, którzy korzystają z internetowych ogłoszeń o pracę. Zamiast zacząć nową karierę, młoda kobieta została oszukana na ponad 12 tysięcy złotych.

Dlaczego musimy być ostrożni w sieci? Odpowiedzi na to pytanie dostarcza historia młodej kobiety, która myślała, że na jednym z wiodących serwisów ogłoszeniowych znalazła doskonałą okazję zatrudnienia na stanowisku księgowej. Nieświadoma zagrożenia, przekazała potencjalnemu pracodawcy szereg osobistych informacji.

Podczas wymiany e-mailowej z firmą, która miała ją zatrudnić, 25-latka otrzymała wytyczne dotyczące formalności związanych z zatrudnieniem. Według instrukcji, musiała założyć nowe konto bankowe na potrzeby rozliczania przyszłych transakcji z klientami firmy oraz dostarczyć skan dowodu osobistego.

Kobieta wykonała wszystkie polecenia przyszłego pracodawcy, włącznie z udostępnieniem loginu i hasła do konta, które założyła na swoje nazwisko.

– 25-letnia kobieta została zapewniona, że dosłany jej zostanie telefon komórkowy oraz przekazane będą jej wszelkie loginy i hasła dostępowe do platformy przy pomocy, której będzie wykonywała swoją pracę – mówi podkomisarz Piotr Mucha z radzyńskiej Policji.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Oszukiwali pod pretekstem inwestowania w kryptowaluty. 53-letnia członkini grupy usłyszała już zarzuty

Niedługo potem mieszkankę Radzynia Podlaskiego spotkało przykre zaskoczenie. Okazało się bowiem, że na jej konto bankowe ktoś zalogował się i zaciągnął kredyty. W rezultacie, zamiast pensji, przyszła do niej wiadomość o zobowiązaniu kredytowym wynoszącym ponad 12 tysięcy złotych.

Po skontaktowaniu się z bankiem 25-latka nie miała już najmniejszych wątpliwości, że padła ofiarą oszustwa i zgłosiła sprawę na Policję.

fot. pixabay | zdjęcie ilustracyjne