Przejechał przez park miejski bo spieszył się do ukochanej. Miał 1,5 promila i sądowy zakaz
Droga na skróty przez park miejski w stronę domu ukochanej zakończyła się dla 38-letniego mieszkańca gminy Sosnowica poważnymi konsekwencjami. Zamiast romantycznego wieczoru, mężczyznę czeka teraz wyrok sądu.
W sobotni wieczór, kiedy Włodawa zaczynała zasypiać, pewien mieszkaniec Sosnowicy zdecydował się na wyjątkowo romantyczną misję.
– Włodawscy policjancie podczas patrolu zauważyli, jak kierujący Oplem wjeżdża do parku miejskiego od strony ulicy Mielczarskiego, przejeżdża ścieżką i zatrzymuje się na pobliskim parkingu na ulicy Reymonta – relacjonuje aspirant sztabowy Kinga Zamojska – Prystupa z włodawskiej Policji.
Jak później wytłumaczył mundurowym chciał w ten sposób zaoszczędzić czas i szybciej dotrzeć do swojej ukochanej. Niestety, nie wziął pod uwagę kilku kluczowych aspektów.
Oprócz łamania zasad ruchu drogowego, 38-latek miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Jakby tego było mało, przy jego nazwisku w policyjnej bazie widniał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Funkcjonariusze, którzy go zatrzymali, nie mieli wątpliwości: ten wieczór zakończy się dla niego w areszcie, a nie w ramionach ukochanej.
>>> CZYTAJ TAKŻE: 8 razy podchodził do egzaminu na prawo jazdy. Stracił je po 60 dniach…
Mieszkaniec Sosnowicy w najbliższym czasie będzie musiał zmierzyć się z surową rzeczywistością sali sądowej. Odpowie zarówno za jazdę pod wpływem alkoholu, jak i za ignorowanie orzeczonego zakazu sądowego.
Należy przypomnieć, że prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to poważne przestępstwo. Grozi za nie nie tylko kara grzywny, ale także pozbawienie wolności do dwóch lat. Ignorowanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów jest jeszcze bardziej surowo karane – można za to otrzymać nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
fot. wikimedia | zdjęcie ilustracyjne – Park miejski we Włodawie.
Pingback: Wybrał się na "przejażdżkę" nie swoim rowerem. W organizmie miał ponad 1 promil