Lubelski szpital pozwala ojcom na udział w porodach zabiegowych

Klinika Położnictwa i Patologii Ciąży Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie wprowadza możliwość uczestnictwa ojca dziecka w porodzie metodą cesarskiego cięcia. To pierwsza placówka w województwie, która zdecydowała się na takie rozwiązanie.  

Osoby towarzyszące kobiecie rodzącej siłami natury są mile widziane w wielu szpitalach i domach porodowych, ale zezwalanie im na wstęp do sali operacyjnej to w wielu miejscach nadal temat tabu. Sprawa jest przedmiotem wewnętrznych uregulowań poszczególnych szpitali, w nawet jeśli taka opcja jest możliwa, to jej zakres może różnić się w zależności od placówki.

>>> CZYTAJ TAKŻE: „ABC opieki okołoporodowej” na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie

– „Bardzo długo się opieraliśmy, bo uważaliśmy, że ojcowie mogą nie dać sobie rady, że nie podołają” – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Anna Kwaśniewska, kierownik Kliniki Położnictwa i Patologii Ciąży lubelskiego szpitala przy ul. Staszica. Tymczasem, jak się okazało: – „oni chcą w tym uczestniczyć i są zachwyceni”.

Ojciec obecny podczas porodu zabiegowego ubrany jest w strój operacyjny, czepek i buty. Przebywa z dala od pola operacyjnego, na wysokości głowy matki. Może wspierać kobietę, a po wydobyciu dziecka przytulić je wspólnie z nią. Nie ma przeszkód żeby zaraz po porodzie kangurował noworodka – szpital przygotował w tym celu specjalny kącik z wygodnym fotelem.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdzie rodzić na Lubelszczyźnie? Najlepiej w Hrubieszowie

Obserwacje wskazują, że obecność ojca podczas zabiegu cesarskiego cięcia przynosi wiele korzyści, tak dziecku, jak i jego matce. Kobieta czuje się w sali operacyjnie spokojniej, stabilniej psychicznie, a noworodek ma możliwość kontaktu z rodzicem już w pierwszych chwilach życia.

fot. USK 1