Zabójstwo 57-latki z Annopola. Mąż ofiary tymczasowo aresztowany

Do zabójstwa 57-letniej mieszkanki Annopola doszło w ostatnią niedzielę. Poważnie ranną kobietę odnaleziono w jej domu. Niestety, zmarła pomimo prowadzonej reanimacji. Podejrzany o ten czyn mąż ofiary decyzją Sądu Rejonowego w Kraśniku został dzisiaj tymczasowo aresztowany. Sprawcy grozi dożywocie.

Do rodzinnej tragedii doszło w ostatnią niedzielę, 22 września, w godzinach porannych. Zaniepokojeni sąsiedzi zawiadomili policję o awanturze domowej w budynku wielorodzinnym w Annopolu.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Zabójstwo 57-latki z Biłgoraja. Były mąż ofiary tymczasowo aresztowany

– Funkcjonariusze błyskawicznie ruszyli na interwencję i już po chwili byli na miejscu. W mieszkaniu zastali 64-letniego mężczyznę oraz jego ranną, nieprzytomną 57-letnią żonę. Patrol przystąpił natychmiast do reanimacji, wezwał też wsparcie medyczne. Mimo wysiłku ratowników, życia kobiety nie udało się uratować – przekazał aspirant Paweł Cieliczko, oficer prasowy policji w Kraśniku.

Kobieta posiadała liczne rany cięte i kłute. W sprawie został zatrzymany mąż 57-latki. Jak informuje policja, w trakcie zatrzymania był spokojny, nie stawiał oporu.

– Mężczyzna został przebadany alkomatem z wynikiem negatywnym, zabezpieczona została krew do dalszych badań. Śledczy przy udziale policyjnego technika kryminalistyki przeprowadzili oględziny, zabezpieczali też materiał dowodowy i przesłuchiwali świadków. Ciało kobiety przewieziono na sekcję zwłok – poinformował aspirant Paweł Cieliczko.

64-latek w poniedziałek, 23 września, został doprowadzony do prokuratury gdzie usłyszał zarzut zabójstwa żony poprzez zadanie licznych ran ciętych i kłutych na ciele przy użycia noża. Dzisiaj na wniosek śledczych, sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.

>>> CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zabójstwo w miejscowości Zagumnie. Jest areszt tymczasowy dla 33-letniego sprawcy

Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kraśniku.

fot. Policja