Wylewali niebezpieczne odpady do studzienki burzowej. Usłyszeli już zarzuty
Dwóch mieszkańców województwa śląskiego jest podejrzanych o wylanie substancji ropopochodnej do kanału burzowego na terenie gminy Terespol. Mężczyźni wykonywali prace zlecone przez lokalną firmę, lecz zamiast utylizować niebezpieczne odpady postanowili pozbyć się ich w sposób niezgodny w prawem. Mają już postawione zarzuty, grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce we wtorkowy wieczór, kiedy policjanci z terespolskiego komisariatu otrzymali zgłoszenie o zanieczyszczeniu instalacji burzowej substancją ropopochodną. Nieczystości wypłynęły do rowu melioracyjnego, gdzie zostały dostrzeżone przez mieszkańców. Natychmiastowe działania straży pożarnej z użyciem specjalistycznego sprzętu zapobiegły poważnemu zagrożeniu dla życia i zdrowia ludzi i znacznemu pogorszeniu jakości wody.
W trakcie prowadzonego śledztwa funkcjonariusze ustalili miejsce, w którym sprawcy wylewali niebezpieczne odpady do studzienki burzowej. Ustalono również personalia podejrzanych. Okazało się, że jest to dwóch mężczyzn w wieku od 27 do 51 lat, będących pracownikami śląskiej firmy. Pomimo wykonywania pracy na terenie powiatu, substancje ropopochodne, które miały być dostarczone do specjalistycznej firmy utylizacyjnej, nie zostały tam dowiezione.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani na terenie firmy zleceniodawcy, gdy przygotowywali się do wywozu kolejnej partii odpadów. Obecnie przebywają w policyjnym areszcie. Wczoraj zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Odpowiedzą za nieprawidłowe usunięcie odpadów, które mogło stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, a także spowodować degradację jakości wody. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
fot. Policja